„Obrazy to ostatni jeńcy wojenni, którzy nigdy nie wrócili do swoich domów” – mówiła podczas specjalnego wykładu w siedleckim Uniwersytecie - Magdalena Ogórek. Historyk, doktor nauk humanistycznych, pasjonatka sztuki, a także kandydatka w wyborach prezydenckich w 2015 roku, podzieliła się ze studentami wiedzą na temat odzyskiwania przez Polskę skradzionych w okresie II wojny światowej dzieł sztuki. Z szacunków wynika, że wówczas bezprawnie zabrano i wywieziono z kraju około 517 tys. dóbr.
Wraz z cennymi obrazami masowo niszczono dokumentację, która jest niezbędna do ustalenia genezy dzieł sztuki. Mimo upływu lat wciąż mało jest literatury poświęconej wojennym rabunkom. Wiadomo jednak, że były one zaplanowane w sposób metodyczny.
Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego cały czas poszukuje rozproszonych po całym świecie obrazów i dóbr. W ostatnim czasie udało się m.in. odzyskać słynną „Pomarańczarkę” Aleksandra Gierymskiego czy „Murzynkę” Anny Bielińskiej-Bohdanowiczowej. Te najcenniejsze: „Portret młodzieńca” Rafaela czy „Walka karnawału z postem” Pietera Bruegla wciąż czekają na odnalezienie.
Komentarze