Śmigus-dyngus powstał z połączenia dwóch obyczajów, wywodzących się z tradycji słowiańskiej. Śmigus niegdyś polegał na delikatnym biciu wierzbowymi gałązkami lub oblewaniu wodą dla wiosennego oczyszczenia z chorób i z grzechu. Osoba, która chciała uniknąć podwójnego oblewania, mogła wykupić się pisankami – co nazywano dyngusem. Granice między dwoma zwyczajami zatarły się, i tak powstał śmigus-dyngus. Dziś lany poniedziałek niewiele ma wspólnego z dawnymi zwyczajami. Oblewanie wodą najbliższych to po prostu niewinne psikusy. W przypadku młodzieży ten z pozoru błahy zwyczaj może zostać uznany nawet za wykroczenie.
„Lany poniedziałek”
Po świątecznej labie, pora wstać od stołów, bo jak mówi stare powiedzenie „kto nie zostanie oblany wodą - nie ma co liczyć na powodzenie ”.
- 28.03.2016 16:00 (aktualizacja 30.09.2023 13:25)
Reklama
Komentarze