O tej podróży marzyłem od bardzo dawna. Chciałem udać się do Mongolii koleją transsyberyjską. Po dziewięciu dniach spędzonych w wagonie drugiej klasy oraz po zwiedzeniu pięknych okolic Bajkału i Ułan Ude dotarłem do krainy Chingi Chan. Mongolia, kraj ogromny i tajemniczy oprócz niezwykłych krajobrazów, olbrzymich przestrzeni to bardzo ciekawe miejsce pod względem tradycji i zwyczajów. To kraj Nomadów, wędrownych pasterzy Geer (jurt), wielotysięcznych stad krów, kóz, owiec, wielbłądów i jaków. Mongolia w tej chwili jest najszybciej rozwijającym się krajem świata, posiada olbrzymie zasoby bogactw naturalnych, lecz nadal jej największym problemem jest infrastruktura dróg i kolei.
Po Mongolii podróżowałem wynajętym jeepem, miałem okazję mieszkać, odpoczywać i spożywać narodowe dania mongolskie wśród tutejszej, przyjaznej ludności. Smakowałem chorchog (kultowe danie), które przyrządzają wyłącznie mężczyźni, popijałem kumys (sfermentowane kobyle mleko) orazarche (mongolską wódkę). Religią Nomadów jest szamanizm. Widziałem kilka tradycji religijnych lecz największe wrażenie na mnie zrobiło kultowe zabijanie zwierząt i pochówki zmarłych.
Komentarze